Rozdział 16
Siedziałam w ciemnym pomieszczeniu już chyba drugi dzień . Powoli zaczęłam tracić nad sobą kontrolę , było mi duszno , czułam się źle a na dodatek dokuczała mi klaustrofobia. Z godziny na godzinę czułam się bardziej samotnie , to jakby cała energia mnie opuściła. Byłam głodna , nikt od jakiś 48 godzin , nawet nie przyszedł sprawdzić jak się czuję . Czułam się jak śmieć , w tym momencie mogłabym odejść na zawsze . Do moich uszu , zaczął dobiegać dziwny dźwięk . To jakby trzask , pomieszany z krzykiem Mike'a . Ciekawe co się stało ? Drzwi , gwałtownie się otworzyły a moje oczy spoczywały na rozdygotanej twarzy Mike'a .
- Musimy , stąd jechać. I jeśli chcesz żyć to lepiej zamknij mordę żeby cię nie było słychać - wrzasnął po czym podszedł do mnie i zaczął odplątywać mnie od krzesła .
- A co jeśli ja chcę umrzeć ? - zapytałam cicho .
- Nie zabiję cię suko . Przynajmniej nie teraz . Nie po to uciekam przed Bieberem i się z tobą męczę żeby tak łatwo dać ci spokój Caroline , więc zamknij się i chodź ze mną. - pociągnął mnie za rękę a moje ciało bezwładnie opadło na ziemię . Siedziałam w tym samym miejscu już dwie doby a moje ciało zaczęło odmawiać posłuszeństwa z głodu . Podniósł mnie na ręce i kopnął drzwi , tak by otworzyły się na oścież .Schodziliśmy po wielkich , schodach a potem wzdłuż jakiegoś korytarza aż zatrzymaliśmy się pod drzwiami z napisem "13" . Czy ta liczba będzie dla mnie pechowa ?
Złapałam się go mocniej żeby tylko nie spaść z jego ramion . Ale gdy to zauważył zerknął na mnie nie pewnie .
- Przestań się bać . Mówiłem że cię nie zabiję . Nie chcę cię zabić , kurwa . Chcę ciebie ile można ci powtarzać ? - uśmiechnął się a ja odwróciłam głowę by nie widzieć jego wesołej miny . Otworzył drzwi i znaleźliśmy się w bardzo ładnym , pokoju . Ściany były pokryte bielą zresztą jak wszystko w tym pokoju . Białe meble , białe łóżko , biała pościel . Wszystko .
- To mój pokój - zerknął na mnie i posadził mnie na łóżku . Przyglądałam mu się z niepewnością . Nie chciałam nic robić , nie chciałam by mnie skrzywdził .
- Ja nie mogę , proszę Cię . Dlaczego mi to robisz ? . Zabij mnie tu i teraz . Bo inaczej sama to zrobię . - krzyknęłam
- Caroline , Caroline , Caroline - szepnął - I tak zrobię co będę chciał wiem , że się boisz ale jak przytrzymam cię tu miesiąc czy dwa to już się przyzwyczaisz . Zamknęłam oczy a z moich oczu polały się łzy . Zamknęłam oczy , ale zaraz szybko je otworzyłam bo zobaczyłam że ktoś wszedł do pokoju. Moje oczy , zaczęły się powiększać . Nie wierzyłam że to był Justin . Miał w ręku broń , wiedziałam że to prowadzi do czegoś gorszego .
- Wypuść ją gnoju , bo inaczej pożałujesz - krzyknął i wymierzył w stronę Mike.
- Śnisz , czy marzysz ? - wyciągnął broń i również wycelował w Justina . Podszedł do mnie i szybkim ruchem sięgnął mnie z łóżka łapiąc za nadgarstek i postawił mnie za sobą .
- Zaraz Cię zapierdole ! - krzyknął jeszcze głośniej i podszedł do nas bliżej . Poczułam znów jego zapach ale , w moich myślach widziałam tylko swoją śmierć . Mike odsunął mnie od siebie i kazał usiąść na łóżko . Zrobiłam co kazał . Zaczęli się bić , oboje rzucali się na siebie z pięściami , jakby walczyli o swoje życie . Ale przecież walczyli o mnie , o głupią idiotkę . W między czasie rzucali się przezwiskami , i przeklinali . To mnie przerastało . W tym momencie chciałam już tylko umrzeć po mimo tego że Justin już tu był . Jednemu z nich wypadła broń i przetoczyła się w stronę mojego łóżka. Nie zauważyli tego . Byli zbyt pochłonięci walką ze sobą . Podniosłam ją w ,swoje trzęsące się dłonie i przyłożyłam ją sobie do skroni . W tym momencie , wszystko mnie przerosło . Moje życie straciło sens . Chodź Justin , zmienił je całe . Wiem że jeśli to zrobię skrzywdzę go ale , nie mam innego wyjścia . Przypomniały mi się wszystkie chwile z nim spędzone . Każda cudowna chwila i każda zła chwila .
- PRZEPRASZAM - krzyknęłam a oni obaj spojrzeli na mnie . Złapałam za spust i szybko go pociągnęłam . Zniknęłam z tego świata już na zawsze .
- PRZEPRASZAM - krzyknęłam a oni obaj spojrzeli na mnie . Złapałam za spust i szybko go pociągnęłam . Zniknęłam z tego świata już na zawsze .
Justin :
Spojrzałem na Caroline , która leżała w kałuży krwi . Moje serce złamało się na pół. Zacząłem płakać jak głupi . To już koniec mojego życia. To ona była moim życiem . Spojrzałem na Mike'a , na jego minę która wskazywała poczucie winy. Widziałem że żałował , ale to nic nie naprawi .
- Teraz twoja kolej gnoju - krzyknąłem i strzeliłem , a on upadł bezwładnie na ziemię . Caroline i Mike'a nie żyli . Teraz moja , kolej . Spojrzałem na nią i podszedłem do niej . Ucałowałem jej zakrwawione czoło i szepnąłem " JUŻ NA NAS CZAS , KOCHANIE . SPOTKAMY SIĘ TAM NA GÓRZE . - złapałem za spust i jednym szybkim ruchem odszedłem z tego świata .
...........................................................................................................................
To już koniec , mojej historii z tym blogiem . Bardzo was przepraszam wiem że dużo osób go czytało . Ale to wszystko mnie przerosło . Obiecywałam że dodam a nigdy nie dodałam rozdziału na czas . Nie chciałam was zawodzić i to było ciężkie . Wczoraj miałam dodać rozdział który był całkiem inny ale szybko go zmieniłam . I jest tak . Chciałam też pokazać przez końcówkę tego rozdziału że nic nie jest idealne i nie wszystko kończy się dobrze . Może kiedyś wrócę do pisania ale na pewno nie teraz :))
KOCHAM WAS WSZYSTKICH < 3 Jak pisałam rozdział to płakałam , bo żal mi było się żegnać . I kiedy umierali pękało mi serce . Dziękuję wam wszystkim i przepraszam jeśli kogoś zabolało to że przestaję pisać .
O jezu płacze jak dziecko ;c czemu??! czemu?!?!
OdpowiedzUsuńJenyy :c Piękne a zarazem dramatyczne :c Dlaczego już nie będziesz pisać? :C
OdpowiedzUsuńDziękuję , dziękuję , dziękuje <3 Za wszystko kocham was za to że czytaliście moje wypociny . Po prostu uważam , że muszę spędzić trochę czasu z rodziną bo uzależniam się od internetu. I mam pare spraw do załatwienia . Ale nie martwcie Się . Wrócę jak najszybciej będę mogła . Nie zapomnijcie o mnie. Za jakieś 2 tygodnie , pojawi się tu nowa notka o nowym opowiadaniu . kocham was
OdpowiedzUsuńBędziemy czekać,pamiętaj. <3
OdpowiedzUsuńOczywiście. < 3
OdpowiedzUsuńJesteś nominowana do The Versatile Blogger na moim blogu http://blieveinourlove.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńJesteś nominowana do The Versatile Blogger na moim blogu http://bieberinyourdreams.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńDopiero tu trafiłam i co ja czytam, że konczysz . Nieraz tak bywa ale mam nadzieję, że coś się tu jeszcze pojawi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. http://experience-the-story-again.blogspot.com/